Nie rozmawiajmy o specjalnych potrzebach - mówmy o możliwościach włączania

Image: Syda Productions / Shutterstock.com

Biorąc pod uwagę złożoność współczesnych klas, zwykłe reagowanie na potrzeby uczniów „z deficytami” nie jest tak skuteczne jak podejście zasadzające się na współpracy. Per Skoglund, politolog i koordynator ds. badań i rozwoju, mówi o potrzebie zmiany perspektywy.

W ciągu 25 lat mojej pracy i badań w zakresie edukacji i pedagogiki specjalnej, określenia służące do nazwania uczniów zmieniały się; od „upośledzonych” do „niepełnosprawnych”, „osób z niepełnosprawnością”, „uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi” oraz „uczniów potrzebujących wsparcia, aby osiągnąć oczekiwane cele”. Ale określenie „potrzeb” jednej strony wydaje się nie być wystarczające. Bardziej owocnym jest sformułowanie zagadnienia w kategoriach relacji pomiędzy unikalnymi możliwościami nauczyciela a unikalnymi możliwościami ucznia!

Aby zilustrować to podejście, wyobraźmy sobie, że żyjemy w świecie, w którym powyższe określenia stosowane są do drugiej strony: „upośledzone szkoły”, w przypadku, gdy nauczyciele nie są w stanie zaspokoić potrzeb uczniów, oraz „kształcenie specjalne dla szkół”, w przypadku, gdy nauczyciele potrzebują wsparcia, aby osiągnąć oczekiwane cele.

To właśnie jest istotą problemu. Uczniowie potrzebujący wsparcia w większości przypadków są powiązani z nauczycielami potrzebującymi wsparcia.

Jak więc możemy to przełożyć na poprawę kształcenia? Profesor John West-Burnham pisze, że „musimy podejść do ucznia jako wyjątkowej jednostki i budować jego edukację wokół tego, kim jest". Zdecydowanie popieram ten pogląd i proponuję kilka sprawdzonych działań, które mogłyby pomóc usprawnić nasze działania i poprawić rezultaty pracy.

Zastanówmy się, na czym tak naprawdę koncentruje się nauczanie. Wydaje się, że chodzi o naszą umiejętność wspierania dzieci w rozwoju i uczestnictwie w życiu i społeczeństwie. Pojedyncze osoby nie są w stanie zapewnić takiego wsparcia; mogą to zrobić prawdziwe społeczności sąsiadów, rodziców, specjalistów w szkole i innych osób.

Dlatego też należy przestać myśleć i mówić o „włączaniu” jako o koncepcji, stanie rzeczy lub kwestii umieszczenia wszystkich osób w jednej „klasie”. Zamiast tego, należy myśleć i mówić o elementach lub „możliwościach włączania”, które my profesjonaliści musimy wspólnie stworzyć, takich jak: umiejętność dostrzegania, rozumienia i wspierania każdego ucznia, aby mógł on stać się dobrze funkcjonującym człowiekiem w demokratycznym społeczeństwie. Poniższy model koncepcyjny może pomóc nam skupić się na rzeczywistych usprawnieniach w szkole:

Per Skoglund's model of inclusion

Model ten sugeruje, że nauczyciele nie są w stanie samodzielnie poradzić sobie ze złożonością współczesnych wyzwań związanych z różnorodnością. Wydaje się koniecznym stworzenie silniejszej społeczności uczącej się profesjonalistów w oparciu o bardziej konstruktywne przywództwo, które traktuje priorytetowo proaktywne wspieranie rozwoju w zakresie codziennych działań, takich jak nauczanie i uczenie się, a nie koncentruje się na specjalnych zasobach skierowanych do uczniów, którzy ponieśli porażkę i następnie otrzymali reaktywne szczególne wsparcie. Dlatego system edukacji, osoby odpowiedzialne za oświatę, dyrektorzy szkół, osoby pełniące funkcje pomocnicze i nauczyciele powinni połączyć siły i powiedzieć:

 „Razem możemy osiągnąć więcej; nie możemy zrekompensować wszystkiego w pojedynkę, ale razem możemy spróbować dostrzec, zrozumieć, dostosować się do potrzeb każdego ucznia i zmobilizować go w najlepszy możliwy sposób.”

To jest prawdziwe wyzwanie! Nie jest to żadna nowość, ale zbyt łatwo zapominamy o tym w natłoku codziennych obowiązków. Dlatego wspólnie z najbliższymi kolegami z pracy poświęćcie co najmniej jedną godzinę w tygodniu na refleksję nad codziennymi obowiązkami i skoncentrujcie się na ich celach. Ponieważ nie chodzi o reagowanie na wyjątkowe sytuacje, które napotykamy, na „deficyty”, „specjalne potrzeby” i „trudnych" uczniów w opozycji do pracy z „normalnymi dziećmi”. Chodzi raczej o zachęcenie każdego by spróbował zrozumieć sytuację, w jakiej znajduje się mój kolega i wspieranie go, koncentrując się na pytaniu: „Jakie działania są skuteczne” zgodnie z wynikami badań i na podstawie własnych, sprawdzonych doświadczeń?


Per Skoglund jest politologiem, a od 2002 r. koordynatorem ds. badań i rozwoju w Szwedzkiej Narodowej Agencji ds. Edukacji Specjalnej i Szkół Specjalnych. Jego praca koncentruje się na tym, jak wspierać systemy edukacji i szkoły w celu zwiększania możliwości włączania. Od 2014 r. do 2016 r. był doradcą Europejskiej Agencji ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej.